Jednym z kryteriów, 

którymi kieruje się kupiec w dziale zakupów, jest zakup dobra lub usługi za cenę rynkową.

To oznacza, że żeby sprzedać do korporacji, musisz mieć ceny zredukowane do poziomu mediany, powiedzmy średniej ceny na rynku za dany towar lub usługę.

- Jak to policzyć???? - spytasz

Nooo, niestety nie masz wyjścia i musisz znaleźć swój sposób. I z góry Ci współczuję, bo właśnie się rozmieniasz na drobne. Wygrać z konkurencją raczej nie wygrasz, bo jak już wszyscy mają takie same ceny to i tak wygra ten, kogo korporacja zna i wie, czego może się po nim spodziewać.

Tak się nie wygrywa konkursów ofert. Pocieszę Cię: wszyscy w ten sposób próbują wygrać konkursy ofert.

Wygranie konkursu ofert jest piekielnie trudne i mogłoby się wydawać, że kupujący kierują się jakimiś nepotyzmami, ukrytymi interesami, dokonując wyboru. I czasem na dodatek tak jest - tego nie przeskoczysz.

Ale czasem jest tak, że każda z dostępnych ofert jest wystarczająco niedoskonała, że ostatecznie

wygrywa wiedza o tym, co tak naprawdę dzieje się u klienta. 

Bo możesz wygrać wcale nie ceną, ale dopasowaniem do potrzeb (zrozumieniem i odpowiedzią), czyli w największym skrócie - łatwością, jaką klient zyska wchodząc z Tobą we współpracę.

- Skąd do cholery mam wiedzieć, co im przyniesie łatwość? - spytasz znowu.

I tu już nie musisz błądzić po omacku, bo to jest całkiem nietrudna inżynieria oparta na zrozumieniu, jak działają duże organizacje, empatii względem ludzi tam w środku, relacji i niejako cierpliwości. Pozwolę sobie przypomnieć, że trzy ostatnie wymienione kompetencje to właśnie są najmocniejsze kompetencje kobiet. Chcę, żebyś wiedziała, że masz od natury cały zestaw cech, który wygrywa największe biznesy. Skorzystaj z niego.

Jak? Od tego masz mnie. Skorzystaj z konsultacji - stworzymy dla Ciebie plan wejścia do korpo.

Umów nas przez calendly na jak najszybciej i i odetchnij z ulgą. Właśnie znalazłaś drogę wejścia do firmy, o której marzysz.